Blok pod lasem i wodociągi zostają w gminie Iłża. Komentujemy treść rozporządzenia

Rada Ministrów odrzuciła wniosek o zmianę granic administracyjnych Tychowa Nowego. Głównym powodem decyzji miał być brak obopólnej zgody, a więc niechęć gminy Iłża i województwa mazowieckiego na proponowane zmiany. Poprosiliśmy więc osoby zaangażowane w projekt zmiany granic, by skomentowały treść rozporządzenia.

– Muszę przyznać, że jestem zdumiony i rozczarowany taką decyzją – mówi Sylwester Spadło, radny Tychowa Nowego i inicjator projektu. – Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym spełniliśmy wszystkie warunki, żeby granice zmienić. Chodzi o zachowanie więzi społecznych, gospodarczych i kulturowych pomiędzy mieszkańcami bloku i terenem ujęcia wody a gminą Mirzec i Starachowicami. A te obszary, poza formalną przynależnością administracyjną, nie mają żadnego związku z Seredzicami. Poza tym gmina Iłża nie zasługuje na to, żeby ten obszar był w jej granicach. Nigdy nie interesowała się mieszkańcami, nigdy też nie wydała nawet jednej złotówki na polepszenie ich bytu.

Argumenty bez pokrycia?

Radny podkreśla, że obecne przepisy nie narzucają konieczności obopólnej zgody między stronami, dlatego bazowanie przede wszystkim na tej jednej przesłance jest bezpodstawne: – Przepisy nie określają takiego warunku. Jednocześnie nie wzięto pod uwagę argumentów przedstawionych we wniosku Wójta Gminy Mirzec, m.in. o gorszej dostępności do szkół i ośrodka zdrowia w Seredzicach czy utrudnieniach w załatwianiu spraw urzędowych, z którymi muszą borykać się mieszkańcy bloku. Oznacza to, że decyzja była uznaniowa, a sprawiedliwość po raz kolejny przegrała z polityką.

W podobnym tonie wypowiada się Roman Biskupski, przewodniczący wspólnoty mieszkaniowej bloku w Seredzicach: – Zdumiewa nas fakt, że nigdzie nie podniesiono czynnika społecznego, ludzkiego. Ciekawi nas natomiast wcześniejsza argumentacja władz na wszystkich szczeblach samorządowych województwa mazowieckiego w kwestii strategicznego znaczenia terenów „wodonośnych”, które to po zmianie granic miałyby zostać „przeniesione” do województwa świętokrzyskiego. Co jeszcze ciekawsze, miałoby to uniemożliwić zasilanie w wodę aglomeracji warszawskiej, oddalonej od ujęcia wody o ok. 100 km w linii prostej.

Przewodniczący wyjaśnia też, dlaczego jego zdaniem taka argumentacja nie ma sensu: – Powierzchnia spornych terenów wspólnoty oraz Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach ma tylko 10,5 ha. To zaledwie 0,054 % powierzchni całego jeziora podziemnego. Poza tym z ujęcia wody korzysta dziś ok. 80 tys. osób w odległości do 20 km w linii prostej (z województwa świętokrzyskiego – przyp. red.).

Podobne argumenty podnosił już prezes PWiK w Starachowicach Jerzy Miśkiewicz. Zwracał on uwagę m.in. na brak odpowiedniej infrastruktury, która miałaby zaopatrywać w naszą wodę mieszkańców Warszawy i okolic. Z jego wypowiedzią możecie zapoznać się pod tym linkiem. Natomiast tutaj możecie przeczytać pełną treść rozporządzenia Rady Ministrów.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy też czterech polityków z naszego powiatu i województwa, którzy byli aktywnie zaangażowani w projekt zmiany granic. Niestety, nie dostaliśmy odpowiedzi.

Granice z czasów PRL-u

W całym sporze o zmianę granic Tychowa Nowego i Seredzic warto zadać sobie pytanie, skąd właściwie pomysł na taki właśnie podział administracyjny. Czy miał on sens w czasach, gdy powstawał?

– Obecne granice województwa świętokrzyskiego zostały ustalone w latach 70., a więc w okresie PRL-u – wyjaśnia radny Sylwester Spadło. – Były to takie czasy, gdzie granice były ustalane odgórnie i społeczność lokalna nie miała na to wpływu. Ale dzisiaj skutkuje to przykrymi konsekwencjami dla warunków życia mieszkańców bloku. A w dzisiejszym demokratycznym społeczeństwie powinno się uwzględniać ich racje.

Sprawdziliśmy – blok, o którym mowa, został zbudowany dla ówczesnych pracowników wodociągów. Natomiast samo ujęcie wody od początku było dedykowane mieszkańcom Starachowic i okolicznych wsi. W tym czasie gmina Iłża należała bowiem do województwa kieleckiego.

W tym roku o zmianę granic administracyjnych ubiegało się również kilkadziesiąt innych gmin w Polsce. Decyzją Rady Ministrów swoje granice zmieni ponad 20 z nich. Zmiany wejdą w życie 1 stycznia 2021 roku.

Tekst: Żaneta Spadło

Fot.: Małgorzata Spadło